15 czerwca
Wstałam o 8:50 a raczej obudziła mnie babcia:(. Jak się rozbudziłam to babcia pozwoliła nam poleżeć do 9:10, a my oczywiście graliśmy na telefonach:). Po tym krótkim czasie zjadłam tosty na śniadanie i wypiłam kompot, ubrałam się i ogarnęłam. O 9:55 poszliśmy do Kościoła bo dziś jest przecież BOŻE CIAŁO i jest procesja 2 godzinna, ale najpierw jest msza a potem procesja. Na procesji było bardzo gorąco. Jak wróciłam do domu to poszłam z ,,BRATEM" na rynek i kupiłam sprężynę za 4 zł a Piotrek pistolet jakiś słabi i sprężynę. Potem się tym bawiliśmy i jedliśmy lody, jak zjedliśmy to poszliśmy na górę i oglądaliśmy na laptopie. Następnie był grill. My z bratem jak zjedliśmy wybieraliśmy po kolei po 7 rzeczy do jedzenia i robiliśmy chaleng Co ja jem? brat mi dała nawet czosnek... Jak skończyliśmy nagrywać to poszłam na spacer z mamą <3 a potem zdecydowaliśmy, że pojedziemy gdzieś rowerami. (pojechaliśmy na most).
I tak nam miną dzień:) <3
I tak nam miną dzień:) <3
Komentarze
Prześlij komentarz